Mieszkam w mieście Saga w prefekturze o tej samej nazwie, w północno-zachodniej części wyspy Kiusiu. Saga jest malowniczo położona - na nadmorskiej nizinie otoczonej górami i stożkami wulkanicznymi. Wokół miasta rozległe pola ryżowe - płaskie, błotniste, poprzecinane kanałami. Wszystkie niemalże drogi krzyżują się pod kątem prostym, ale ich gęstość początkowo myli moją orientację w terenie - jadąc samochodem nie nadążam liczyć i sprawdzać na mapie skrzyżowań. A na dodatek ruch lewostronny - pierwsze wrażenia z jazdy obok kierowcy trochę stresujące. Podziwiam wyposażenie samochodów. Standardem jest system nawigacji satelitarnej. Przy wszystkich skrzyżowaniach wąskich uliczek stoją lustra drogowe, aby można było bezpiecznie wyjechać z podporządkowanego odcinka. W nocy zauważam jeszcze jedną innowację - gdy światła są już wyłączone, zawsze pozostaje jedno migające. Jednak tutaj jest zróżnicowanie - na głównej drodze miga żółte światło, a na podporządkowanej czerwone. Na każdym zjeździe z wiaduktu pasy zwalniające. W wielu miejscach obowiązuje, oczywiście ściśle przestrzegane, ograniczenie prędkości. Dlatego, wbrew pozorom, gęsta sieć dróg i doskonała organizacja ruchu wcale nie sprawiają, że jeździ się tutaj szybko. W Japonii jest naprawdę mnóstwo samochodów, zresztą większość rodzimej produkcji. Po ulicach suną wypucowane i błyszczące z daleka Toyoty, Hondy, Mazdy czy Isuzu... Czysty znaczy piękny samochód. Nawet przed budynkiem straży pożarnej strażacy pracowicie polerują bawełnianymi ściereczkami najdrobniejsze detale czerwonego wozu.
Kolejne zdziwienie - wzdłuż chodników ciągną się żółte pasy płyt o wystających, wybrzuszonych liniach. Początkowo uważaliśmy to za rozdział części dla pieszych i rowerzystów. Sprawa wyjaśnia się przed skrzyżowaniami i na zakrętach, gdzie pasy zmieniają się w wystające kropki - to oznaczenie chodników dla niewidomych ludzi. Wszystkie wypukłości czuć pod stopami. Saga jest jednym z pierwszych miast, gdzie wprowadzano takie udogodnienia - jest to związane z bliskością Nagasaki; po zrzuceniu bomby atomowej notowano wiele przypadków ślepoty. Obecnie niewidomi mogą dotrzeć wszędzie - alfabet Braile'a na poręczach metra, na guzikach w windzie, specjalne podejścia do bankomatów...