Lądowanie i wyjście z samolotu. Pierwsze wrażenia - uderza zapach tajskiej kuchni - na klimatyzowanym lotnisku ;)
Poza tym wydaje się piekielnie gorąco i wilgotno, choć klimatyzacja rozhajcowana.
Znajdujemy się wszyscy z lotu Austrian i z Finnaira, celnicy wbijają pieczątki do paszportów i wychodzimy na zewnątrz. Teraz dopiero jest piekielnie gorąco.
Naganiacze wołają nas do swoich busików, taksówek, ale my twardo domawiamy, nauczeni doświadczeniem Ani i Kotka, którzy byli tu wczesniej.
Wpis z mojego dziennika elektronicznego, który cały czas na bieżąco jest uzupełniany:
Na zewnatrz lotniska stanelismy w kolejce do miejskich taksowek, ktore maja podpisana umowe i stala cene. Pani wypisała kwitek skad dokad jedziemy i z tym poszliśmy do taksówkarza.
Jedziemy autostrada do centrum, chwilowo klima, poza tym jest mega goraco i totalnie wilgotno, oporowy klimat :)
Jedziemy oczywiście na Kao San, do getta zachodniaków w BKK.